Było tak jak w filmie czy jednak może obie zaplanowaly morderstwo tej psychofanki a calosc to byla uknuta mistyfikacja?
Da sie wylapac szczegoly w filmie czy pojawienie sie detektyw na koncu ma zmylic widza?
Końcówka trochę wprowadza wątpliwości, ale wydaje się, że poznaliśmy prawdę.
Gdyby winna miała być Jill, to wtedy nie mająca z tym nic wspólnego Heather powinna była inaczej reagować i opowiadać o tym wszystkim, gdy były same w tej "chatce", w której Jill ją odnalazła.
Z kolei gdyby winna miała być Heather, to nie miała by powodu zaplanować to.
Ten "zabieg" reżyserski może i sprytny, ale zdecydowanie za mało poznaliśmy faktów, żeby na tej podstawie wysnuć, że było inaczej.