Wreszcie inny Hugh, nie facet szukający miłości, a wredny sukinkot :)
Pasuje mi tu bardzo, za Hugh powinnam dać maxa wgl, ale 7 to dobra ocena jak na taki film.
Zabawny, z ciekawym zakończeniem i morałem. Wg mnie naprawdę warto obejrzeć, a każdy fan Granta - obowiązkowo!