"The TV Set" mnie w kilku scenach mnie rozśmieszył, ale ogólnie odbieram go jako historię bardzo smutną. I myślę, że tak samo odbierają to wszyscy, którzy stali kiedyś za kamerą i próbowali zrealizować swój projekt, podczas gdy producenci wtrącali się do wszystkiego... Film ten to dla mnie niezła, pełna rozgoryczenia tragikomedia, wyraz rozpaczy Twórcy z powodu zszargania jego Dzieła... Nie ważne, czy komercyjnego, czy w pełni artystycznego - dramat ingerencji zidiociałego producenta jest podobny.